czwartek, 3 stycznia 2013

Rozdział 3

Oczami Anki

Był już niebezpiecznie blisko, gdy... do pokoju wpadł Louis.
-Anka choc na ... Przeszkadzam?
Szybko sie odsuneliśmy od siebie i powiedziałam stanowcze :
-Nie, ani troche - choc nie byłabym zła jakby poczekał chwile.
-No okej hah choc na dół poznasz reszte chyba że wolisz bliżej poznac Harrego?
-Co? Nie, nie możemy iśc tylko, gdzie jest Cler?
-Nwm myślałem, że jest z wami, yyy... znaczy z tobą.
-Kurde ciekawe gdzie tą dziewczyne posiało?
-Może poszła do baru ... ja tam lubie chodzic jak nie mam co robic-wtrącił sie Hazz
-Dobra no to ja ide jej poszukac i przyjde do was okej ?
-Okej.
Zeszłam na dół i kierowałam sie w strone baru.
Z daleka zobaczyłam Cler.
-Cler co sie stało ??
-Anka, co tu robisz ?
-No wydaje mi sie że mieszkam hah co sie dzieje ?
-Nic 
-No przecież widze.
-Hymm no, bo... Po prostu chciałabym byc tobą.
-Czemu ?
-No, bo patrz - lekko obróciła głowe w moją strone - twiom kuzynem jest Louis Tomlinson. Już w pierwszy dzień spotykasz sie z Harrym.
-Khym, po pierwsze nie spotykam sie z Harrym po drugie to co że Louis to mój kuzyn i to co że prawie całowałam sie z Harrym.
-No pieknie, a moje marzenie nigdy sie nie spełni ... Serio sie z nim prawie całowałaś ?
-Tego o Zaynie ? ... Później ci wszystko opowiem.
-Tak tego o Zaynie.
-Kobieto masz calutkie dwa miesiące, żeby oczarowac Malika. Jak bedziesz sobą i uwierzysz w to, że dasz rade to na sto procent ci sie uda.
-Taa jasne, jasne, ale dzieki
-Dobra choc Lou chce nam przedstawic reszte zespołu.
-Okej.

Oczami Cler

Weszłyśmy do sali bankietowe ( nom przynajmniej tak pisało na tabliczce ).
No nie powiem bo było tak ślicznie Link i jeszcze ten widok Link.
-Hej wam - Chyba zemdleje stoje przed 5 cudnymi chłopakami.
-Chłopaki poznajcie Anke moją kuzynke i jej przyjaciółke Cler. 
-Anka, Cler to są Li...
-Wiem hahah - No tak zgrane to my w słowach jesteśmy.
Po kolej z każdym z kolei sie przywitałyśmy, a później usiedliśmy i zaczeliśmy gadac.
Zeszło nam tak do wieczora. W pewnej chwili zrobiło mi sie słabo musiałam wyjśc na taras. Widok był przepiekny.
-Pieknie tu prawda ? - odrazu poznałam ten głos, ale starałam sie nie odwracac
-Noo, to miejsce jest magiczne.
-Cler -odwróciłam głowe w jego strone - czy miałabyś ochote sie przejśc?- o ja czy ja dobrze usłyszałam ?? Zayn Malik chce sie przejśc ? OMG !
-Jasne, czemu nie - przeszliśmy kawałek w ciszy aż w końcu wyciągnął paczke papierosów z kieszeni.
-Moge zapalic?
-Pewnie.
-Dzieki.
<cisza>
-Zayn sory, że zapytam ale czemu palisz ?
-Bo, popelniłem błąd w przeszłości.
-Ale wiesz, że to cie zabija, prawda ?
-Wiem no ale nic nie poradze ... musisz mi to wytykac tak jak każdy?
-Ja ci nie wytykam tylko mówie co myśle i przy okazji stwierdzam fakty.
-TO JEST SILNIEJSZE ODE MNIE!
-Sory, nie chciałam, żebyś tak to odebrał i nie chciałam cie zranic.
-Ale to zrobiłaś!
-Nie chciałam, SORY.
-Myślisz, że zwykłe sory tu pomoże?
-To co może mam ukleknąc przed wielkim panem Malikiem?-po tych słowach po prostu wróciłam do hotelowego pokoju niezauważalnie.
...
Anki w pokoju nie było wiec wziełam szybki prysznic.
No ale jak wyszłam to już była ... w 7 niebie jak sie nie myle.
-No Clara jak tam przechadzka z Zaynem?
-Nawet mi nie przypominaj.
-Coś sie stało?
-Khym, bo wiesz pokłuciliśmy sie.
-No ładnie w pierwszy dzień znajomości hhaha a o co poszło?
-O papierosy-i znowu te cholerne wspomnienia.
-Jak stare dobre małżeństwo hah opowiesz mi? ... Jak nie chcesz to nie mów.
No i opowiedziałam jej wszystko od początku do końca.
Później pogadałyśmy troche o życiu i w ogóle  gadałyśmy tak naprawde chyba na każdy temat, aż w końcu była 2 i poszłyśmy spac.


Oczami Anki

Obudziłam sie rano chłopców nie było, bo pojechali na AUDYCJE RADIOWĄ.
Zjechałam na dół do restauracji, przekąsiłam coś i wróciłam do jeszcze śpiącej Cler.
Włączyłam radio, no bo w końcu chciałam posluchac o co bedą pytac sie chłopców.
,,Zayn czy ktoś szczególny pojawił sie ostatnio w twoim życiu ? "
-Cler wstawaj, szybko WSTAWAJ!
-Co sie dzieje?-powiedziała jeszcze śpiąca. 
-Słuchaj - szybko podgłośniłam radio i usiadłam koło niej.
,,-Tak, poznałem tą osobe niedawno i uświadomiła mi coś czego nie chciałem do siebie dopóścic przez to też popsuł sie nasz kontakt. I pierwsze co zrobie jak wrócimy to ją przeprosze za moje zachowanie. 
-Musi ci na niej bardzo zleżec.
-Tak.
-Dobrze hah a czy w twoim życiu Harry ktoś szczególny sie pojawił ?
-Hymm, tak.
-A mosze nam coś o niej powiedziec? Jaka jest ?
-Jest bardzo sympatyczna, miła no i piekna powineś ją poznac John.
-Dobra to jeszcze do ciebie zadzwonie hahahah teraz zapraszamy na krótką przerwe."

-Boże czy ty też to słyszałaś Cler ?
-No chyba tak, ale wiesz lepiej nie rób sobie nadziei, że to było o nas.
-Czemu
-Bo nie masz pewności, że to było o nas.
-No tak ale, spójrz to co Zayn powiedział, przecież to na 100% było o tobie.
-Tsaa jasne.
-Dobra nie chcesz wierzyc to nie ... idziesz ze mną do ogrodu, bo ide poczytac ?
-Nie wiesz jeszcze pośpie.
-Okej to do zobaczenia później.
...

Siedziałam w pieknym ogrodzie na ławce Link czytają książke.
Gdy czytam książki zapominam o całym świecie zatracając sie w treści książki.
-Hej Anka - to był Harry.
-O hej.-bede udawac, że nie słuchałam radia.
-Hymm słuchałaś radia? 
-Wiesz jakoś mi wyleciało z głowy, a szczególnego coś było?
-Aniu, słoneczko choc tu na chwilke-no tak babcia
-Już ide babciu... Przepraszam później dokończymy rozmowe dobra?
-Dobrze.



Oczami Cler 

Siedziałam w pokoju i myślałam nad słowami które powiedział Zayn podczas Audycji Radiowej 
,,Poznałem ją niedawno" - te słowa nie dają mi spokoju.
-Hej- to był Zayn.
-Może byś pukał?-wyszedł, zamknął drzwi i zapukał.
-No wchodź.
-Hej Clara ... chciałem cie przeprosic za wczoraj ... bo, wiesz nie chciałem podnosic głosu wtedy.
-Nie Zayn to moja wina, nnie powinnam poruszac tematu o papierosach.
-To sprawa zamknieta ... Nie mogłaś słuchac Audycji było by mi łatwiej ?
-Hahah słuchałam.
-No ładnie, ładnie.
-Hahaha chciałam usłyszec to na żywo i żebyś sie troche pomeczył.
-Wiesz znam cie tylko jeden dzień a już wiem, że jesteś dla mnie kimś wiecej niż tylko koleżanką czy przyjaciółką. - no tak i co ja mam mu teraz powiedziec, że go kocham? Ale bedzie że jestem płytka...
-No ja też ale Zayn nie jetem jeszcze gotowa na coś poważniejszego.
...
Spdziłam z Zaynem cały dzień.A teraz byliśmy z ogrodzie co nadawało magi tej chwili. Było fantastycznie do chwili kiedy Zayn nie wyciągnął papierosów. Nikt nie wie czemu mam taką zraze do papierosow oprócz Anki.
-Sory ... musze już iśc- ten zapach tytoniu ... złe wspomnienia.
-Clara czekaj ... to jest silniejsze ode mnie - patrzyłam sie na niego ze łzami w oczach - czemu płaczesz przez to, że pale ?
-...Tak
-Czemu ?
-Zayn nie chce cie stracic!
-A czemu masz mnie stracic? -patrzyłam sie tego dnia już ostatni raz w te brązowe oczy Malika.
-To jest zbyt trudne sory- odwróciłam sie i wróciłam do pokoju -zdala od rzeczywistości i tytoniu.
Założyłam słuchawki i włączyłam na cały regulator moje ulubione piosenki.

Oczami Anki 

Cały dzień zamiast spedzic z resztą spedziłam z Lou na sprzątaniu hotelu.
-Aniu, Louis macie tu wode, płyn i ścierki.
-Khym babciu, a jeżeli moge spytac to po co nam to ? 
-Lou wiesz, że jestem już star... w podeszłym wieku. No i wiesz ... trzeba umyc okna na naszym pietrze.
-Co ? Ja tu przyjechałem odpoczywac, a nie sprzątac!
-Kochany tak samo jak Ania.
-Ale..
-Louis dobrze wiesz, że z babcią nie wygrasz. Hhaha choc.
-No dobra.
... 
Dojechaliśmy na nasze prywatne pietro w ciszy.
-Lubisz Harre'go ?
-A czemu mam go nie lubic?
-No ale wiesz tak lubisz, lubisz. Wiesz o co mi chodzi.
-...Głupio mi o tym tak z tobą gadac.
-Czemu przecież jestem twoim kuzynem.
-No tak ale...
-Jak ty mi powiesz co myślisz o Harrym to ja ci powiem co powiedział mi Harry o tobie...Myśle, że to dobry układ.
-To co chcesz wiedziec???
-Kochasz Harrego ?
-Kocham ? Sama nwm przecież zam go 1 dzień... No jeszcze coś chcesz wiedziec?
-Co myślisz o nim?
-Co o nim myśle? Nwm no jest miły, zabawny hah potrafi ze mną rozmawiac i mnie przede wszystkim słucha.
-Ja też przecież cie słucham, haha
-Dobra teraz twoja kolej.
-No to Harry powiedział, że jesteś wyjątkowa i niepowtarzalna. Pierwszy raz czuje coś takiego do dziewczyny, którą zna tak krótko.-Uważnie wsłuchiwałam sie w jego słowa i nie mogłam w to uwierzyc co słysze. Nie moge opisac jak sie wtedy czułam.
...
Przez babcie musieliśmy sprzątac do 18, bo babci sie jeszcze stwierdziła, że na strychu są brudne okna. (No trudno, żeby nie były, bo w końcu to strych ).
-Db strych ... sporo tego bierz sie.
-No tak, a ty ?
-Ja sobie posiedze.
-Chyba to ja powinnem siedziec, bo to ja jestem super gwiazdą.
-To sie dzisiaj zamienimy.
-Jasne, jasne jaśnie pani choc -i żucił we mnie mokrą gąbkom.
Oddałam mu na to, a on wziął wiadro i we mnie chlusnął wodą z płynem.
No to ja wziełam i zaczełam go gonic jak go złapałam, przytuliłam i też był mokry.
-STOP! -ja/śmiech 
-dobra dośc, bo nigdy tego nie skończymy.
...
Po umyciu wszystkich okien chiałam sie przebrac ale okazało sie, że Cler nie bylo w pokoju, a dotego zamkneła i wzieła klucz, wiec poszłam do Lou, bo babci też nigdzie nie było.
-Hej, Lou nie wiesz gdzie babcia, bo Cler zamkneła drzwi i wzieła klucz.
-Nwm, ale przeciesz możesz zostac u mnie. Za chwile przyjdą chłopcy, bo mamy grac w Twista.
-Chciałam sie przebrac, bo jestem cała mokra.
-Hymm ... czekaj dam ci cuchy Harrego.
-Skąd masz ciuchy Harrego?
-Bez skojarzeń, pożyczył mi je kiedyś i jeszcze nie oddałem - dał mi dresy i koszulke.
Zaczełam rozpinac pasek.
-Chcesz sie przy mnie przebierac?
-A czemu mam sie wstydzic przecież jesteś moim kuzynem. Jak byliśmy mali to sie razem kąpaliśmy ... Chyba, że ci to przeszkadza.
-Nie twój widok mi nie przeszkadza - i zrobił dziwną mine.
-Zboczuch!
Po chwili stałam w bieliźnie i zakładałam dresy i wszystko byłoby dobrze 
gdy ktoś nie otworzył drzwi, a przez to ja sie wywróciłam i tak oto leżałam na ziemi, a w drzwiach stał Harry. Szybko wciągnełam spodnie na tyłek i wstałam. Alem dalej byłam do połowy naga (znaczy miałam jeszcze stanik). Harry stał oniemiały w drzwiach i jeszcze jak na złośc do pokoju wszedł Louis, z koszylką w rece.
-UPS! - Louis
-Louis, przecież to twoja kuzynka.
-Harry, to nie tak. Ja sie tylko przebierałam - ubrałam tylko koszulke.
-Ale...db..czy...czy to są moje ciuchy?
-Hymm chyba tak, jak chcesz moge ci je odddac.
-Nie, no spk możesz sobie je nawet wziąśc...khym chciałem sie zapytac czy Louis nie widziałeś gdzieś Zayna? - wpatrywałam sie w niego jak idiotka.
-Nie ale pewnie za chwile przyjdzie.
-Okej ide go jeszcze raz poszukac.
Gdy wyszedł nwm jak Lou ale ja sie troche dziwnie czułam.
-Widziałeś jak to wyglądało?
-No troche dziwnie.
-Troche? To wyglądało troche podejrzanie.
Ogarnełam sie i zjechałam do baru, bo byłam strasznie głodna, a po drodze napotkałam Harrego.
-Hej.
-Hej i co znalazłeś Zayna?

Oczami Harre'go

-Nie..ale wiesz nie dokończyliśmy rozmowy.
-Tak wiem.
-To może pójdziemy do ogrodu sie przejśc, co ty na to ?
-Bo wiesz-kurde nie wiem jak jej to powiedziec-boo..
-Harry wyksztuś to z siebie.
-Zależy mi na tobie i chce żebyś o tym wiedziała.
-Fajnie usłyszec to z twoich ust.
-Czemu?
-No, bo jesteś gwiazdą, a ja ...
-Jesteś wspaniała i nie jesteś zwykła dziewczyną! Przy tobie potrafie byc sobą.

Oczami Anki 

Łoo... zatkało mnie. Serce waliło mi jak oszalałe. Gdy patrzył w moje oczy czułam jakby coś mnie rozwalało od środka. W pewnej chwili chwicił mnie za rece - to była magiczna chwila.
Dopóki nie zadzwonił mi telefon. Wyciągnełam go z tylnej kieszeni, a Harry mi go wziął i wyłączył.
-Harry, co robisz?
-Próbuje cie pocałowac, ale zawsze coś mi przeszkadza. Jak nie Louis, to twoja babcia, albo telefon.
-Może ten pocałunek nie jest nam pisany?
-To sie jeszcze okaże.
Chwycił mnie za rece jeszcze raz, przyciągnął do siebie i pocałował.

 Obiął mnie mocniej, a ja czułam jakby cały świat mieścił sie właśnie w tej jednej osobie.
------------------------------------------------------------------------------------------
I oto jest rozdział 3
Troche długi ale to dlatego, że jade na wycieczke a tam nie ma netu i przez jakiś czas ( 10 dni ) nie bedzie dodany, żaden rozdział. :(
Next rozdział jest praktycznie cały o Cler wiec sie nie przejmowac, że teraz jest jej oczami tak mało :)
No i tak jak ktoś chce dedyki to pisac 
      + przepraszam za błedy :)



 



2 komentarze:

  1. Omg omg omg , nastepny rozdzial caaaały o mnie mówisz? haha <33333 kocham Cie kociee ju noł? hah xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahah no w pewnym sensie cały o tob...Cler i Zajanie :)
      Hahahah, bo wiesz moimi oczyskami znaczy Anki też bd cnie :D

      Usuń